Myślę, że to ważne pytanie przed wizytą, które należałoby sobie zadać i uświadomić terapeutę o swoich oczekiwaniach.
Przykładowo, ja idąc na masaż dokładnie wiem czego chcę i wiem, przez jakie działania mogę to uzyskać, (ale jestem terapeutką…w dodatku bardzo czułą na sygnały z ciała) znam swoje ciało i jego reakcje na różne bodźce i czasami potrzebuje jednej konkretnej rzeczy, a później terapeuto, rób co uważasz za słuszne, według swojej wiedzy, upodobań i doświadczenia – chętnie poznam Twoje techniki!
I kiedy idę do gabinetu i proszę o mocniejszy masaż z uciskami i większym naciskiem na barki, kark, szyję, odcinek piersiowy – to dzieje się z jakiegoś powodu i spodziewam się, że wyjdę 10 kg lżejsza i choć o połowę mniej zestresowana. Niestety tu często spotykam się… Nie wiem z czym. Niezrozumieniem? Niechęcią wykonania mocniejszego masażu? Rutyną i klepaniem masaży sztampowo? W mojej praktyce bardzo ważny jest dla mnie wstępny wywiad i ustalenie takich kwestii na początku, aby ten czas dostosować do klienta/pacjenta. I jak ktoś woli mocniej to staram się, aby wyszedł wygnieciony na maksa, jeśli ktoś woli głaskanie – to właśnie TO staram się mu dać.
Z punktu widzenia terapeutki – wychodzę z założenia, że skoro ktoś ma problem i przychodzi do terapeuty to powinien mu zaufać, bo to raczej terapeuta wie co robi – w końcu to on ma wiedzę z danej dziedziny. Ale w przypadku masażu, którego zadaniem jest zrelaksowanie ciała – no tu warto byłoby posłuchać co ten pacjent ma do powiedzenia – nieważne, czy zadziała placebo, czy będzie to pomoc doraźna – jeśli czuje, że tego potrzebuje – daj mu to! W praktyce terapeutycznej mega nie lubię zachowania typu „tu niech Pani masuje – tu boli”.
Uważam, że niesamowicie ważne jest odnoszenie się do odczuć pacjenta i słuchanie go ( i obserwowanie!) – niektórzy bardzo dobrze czuje źródło swoich problemów ( ale też świetnie mimowolnie je pokazują) i to niesamowicie istotne, by dawać możliwość wsłuchiwania się w swoje ciało i analizowania go, ale nie dajmy się zaszantażować – szczególnie jeśli pacjent ma dolegliwości bólowe i jest święcie przekonany, że źródło problemów jest tylko tam gdzie boli i tylko z tym miejscem należy pracować… No w ogóle nie tędy droga… Bardzo mało osób ma tak dużą świadomość swojego ciała, a taką dowolność odczuciową w większości przypadków należy zostawić na masaże relaksacyjne, których zadaniem jest rozluźnić, ukoić i uspokoić układ nerwowy, wyluzować tkanki, dać poczucie lekkości i swobody. Zadziałać teraz, zaraz, już. To właśnie wtedy niesamowicie istotne jest rozeznanie się, co dana osoba lubi, a co nie – ma być to forma relaksu i odpoczynku dostosowana idealnie do potrzeb danej jednostki! Dobrze byłoby podczas wywiadu takie kwestie ustalić, by była to dobra współpraca.
Jakie są wasze doświadczenia z terapeutami i masażami terapeutycznymi? Idąc na masaż otrzymaliście to czego oczekiwaliście? Czy poinformowaliście terapeutę o swoich oczekiwaniach?